Znasz już swoją klasę? Masz koleżanki? Z kim siedzisz? - to najczęstsze pytania zadawane sobie tego dnia. Dziś najgorszy (lub właśnie najlepszy) dzień, dla przykładowego ucznia. Ja mam mieszane odczucia.. Z jednej strony cieszę się z kilku powodów:
- znowu spotkam się ze znajomymi,
- mam nową klasę i nikogo z mojej byłej, więc to będzie takie "oczyszczenie",
- nie będzie mi się nudzić,
- nadal mogę spać do 10.00, bo do szkoły mam na 12.00 lub 13.00
Ale jestem niezadowolona, bo:
- muszę się znów uczyć..
- te kapcie..
- znów będę się denerwować na dokuczanie,
- moja ksywka przeżywa po tych wakacjach reaktywację..
- będą trudniejsze rzeczy,
- moja szkoła jest porypana! Korytarze są takie pogmatwane, wąskie- MIX! Zobaczcie: idziesz korytarzem gdzie są sale 30, 31, 32, 33.. itd. a szukasz sali 43. Nie znajdziesz jej skręcając w jedyny skręt na tym korytarzu, bo tam są sale 10, 11, 12, 13.. więc musisz iść do końca tego korytarza, skręcić w lewo iść na koniec i dopiero tam znajdziesz sale 40, 41, 42, 43.. Za skomplikowane.. Potrzebuję GPS! No, ale jakoś dam radę..
Na dodatek..kończę w okolicach godz. 17.00.. 5 dni w tygodniu mam wyjęte..
***
W klasie są różne osoby, najczęściej każdy przynajmniej jedną osobę zna, więc osamotniony nie jest.. Jednak, gdy idzie się do innej szkoły niż większość, jest opcja, że będziemy sami. Ale wtedy można poznać zupełnie nowych ludzi, nabrać innych nawyków, inaczej spędzać dni niż dotychczas. Zwykle jest tak, że zmieniamy swoje pasje i przyzwyczajenia razem z poznaniem nowych znajomych. Przykład: przyjaźniłaś się z dziewczyną, która dbała o swój wygląd w nadmiarze, czyli lusterko, błyszczyk i grzebień- bez tego nie da się żyć. Z taką koleżanką sama zaczynasz uważać, żeby przy jedzeniu się nie poplamić albo, żeby nosek ci się nie świecił. Koniec roku szkolnego- idziecie do innych szkół. Tam poznajesz i zaprzyjaźniasz się z dziewczyną -sportowcem, która nie przejmuje się tym, że na spodnie ubrudzone trawą albo, że obtarła sobie łokieć. Wtedy i ty zarażasz się sportem i grasz razem z nią wracając z zielonymi spodenkami. Czujesz, że żyjesz? Właśnie twoja zmiana towarzystwa na to wpłynęła i jest jak najbardziej wskazane, bo inaczej, robi się nudno.. Ciągle to samo i nic nowego.. Jednak, nie zawsze to na dobre wychodzi.. Przykład: przez parę lat siedziałaś z dziewczyną, która ciągle gada, gada i gada.. i nie może się nagadać! Przyzwyczajasz się i po pewnym czasie nie przeszkadza ci to, albo nawet sama zaczynasz tyle nawijać, ale co potem? Co, gdy pójdziecie do innych szkół? Zaprzyjaźniasz się z dziewczyną cichą, jak mysz pod miotłą i albo zacznie cie irytować to, że ona się prawie nie odzywa, ale też jest taka opcja, że ty będziesz mogła cały czas mówić, ona ci nie będzie przerywać i wreszcie będziesz mogła się wygadać.. ale wtedy twoja kumpela może przestać lubić z tobą przebywać, bo może ona też chce coś powiedzieć, coś innego niż ty? Musiała by ci się postawić i zaprzeczyć temu, o czym ona cały czas mówi. To może być dla niej za trudne i zacznie cie unikać.. Tak czy siak, nowa klasa to duży krok na przód i nowe drzwi, które pozwalają ci odetchnąć świeżym powietrzem.
1 komentarz:
zal , zal , zal
Prześlij komentarz