[..]

KONTAKT
gg - 11682486
e-mail - zyzik@gg.pl

30 sierpnia 2010

Szkoła, szkoła, szkoła...

Skoro już Grzybowa poruszyła temat szkoły, to ja się dostosuję i też na ten temat się wypowiem.
Po pierwsze, też moim problemem są buty. U niej trzeba nosić kapcie, a u mnie dają tak wolną rękę, że aż mam problem z wyborem :D Za kostkę, przed kostkę, trampki, tenisówki... Aktualnie planuję zainwestować w takie tenisówko-podobne, czarne, z kolorowymi otworkami na sznurówki i różową podeszwą. Ja się w nich zakochałam, rodzice nie, więc prawie 80zł pójdzie z mojego portfela. Przynajmniej mi nie zarzucą, że wydaję na byle co ;p
Po drugie to wszyscy narzekają, że szkoła, że nauka, że wcześnie wstawać... A szkoła to przecież nie tylko nauka od 8 do 14 (czy jak kto tam ma). To przede wszystkim ludzie: znajomi, od których ściągasz pracę domową; nauczyciele, którzy swoimi "mądrościami" doprowadzają cię do ataku śmiechu i pani woźna, która albo nakrzyczy za bieganie, albo użyczy swojej kanciapy na spisanie czegośtam (po niej to nigdy nic nie wiadomo!). O! A kojarzycie tego nerda z równoległej? Gdyby nie on, nie mielibyście z czego się śmiać. Nie można też pominąć dziewczyn śpiewających na całe gardło "Your Love Is My Drug" Ke$hy w kącie korytarza.
Mówi ci to coś? To twoja szkoła, do której od środy wracasz. Więc już wyłącz piosenki na You Tube, grzecznie zakończ rozmowy na Gadu Gadu, ale zanim wyłączysz komputer, obczaj ten utwór i dopiero zakończ używanie komputera!

P.S. A tak w ogóle, to Olala jestem, miło mi ^^

Brak komentarzy: